Obserwują

27.2.11

Korektor Multi Mineral Cover Stick Bell


Markę Bell bardzo lubię. Za niską cenę oferuje produkty dość dobre (na tle konkurencji ze swojego segmentu - bardzo dobre), a niektóre tak dobre, że kasują zupełnie kosmetyki tego samego typu z wyższych półek. Jednym z moich absolutnie ulubionych kosmetyków w Zabałaganionym Pudle, jak nazywam swoje miejsce na kolorówkę, jest kremowy róż do policzków Rouge Mousse - o pięknej, koralowej barwie (03) i konsystencji lekkiego musu, trwały, wtapiający się idealnie w skórę i zapewniający subtelny, ale wyraźny efekt.


Nie wszystko jednak wychodzi Bell tak dobrze jak róż. Mineralny korektor to moim zdaniem nie tylko rafa, na którą się wpakowałam, ale zupełnie nieporozumienie. Producent zapewnia, że produkt skutecznie retuszuje defekty cery, a jego elastyczna konsystencja (?!) gwarantuje łatwość aplikacji i idealne dopasowanie do koloru i struktury skóry. Ma też nie zatykać porów. Czyżby?


Zacznijmy od tego, że sztyft jest tak twardy, że jego aplikacja polega właściwie na stemplowaniu twarzy. Nie da się tych kropek rozetrzeć (chyba, że zetrzeć) ani wetrzeć w skórę. Na jej powierzchni pozostają plamy zbyt gęste, by się w nią jakkolwiek wtopiły. Rzeczywiście, nie zatyka porów - pozostaje na powierzchni skóry jak maska, widoczna w postaci brzydkiego nalotu, widocznego nawet po nałożeniu podkładu. Potem jest jeszcze gorzej - po jakimś czasie od aplikacji korektor bardzo wysusza skórę, wręcz pogarszając jej wygląd. Krycie? Fatalne - nie likwiduje ani wyprysków, ani drobnych zaczerwienień, ani zasinień, ani nawet cieni po oczami (co inne korektory nie przeznaczone pod oczy jednak potrafią).

Słowem, duże rozczarowanie, użyty dosłownie kilka razy kosmetyk ląduje w koszu.

6 komentarzy:

  1. szkoda, kasa wywalona w błoto, ja kupiłam sobie korektor healthy mix i jest świetny ;) polecam ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście nie kupiłam go, tylko dostałam, ale uważam, że tak, producent wyrzuciła kasę w błoto... na produkcję;)

    OdpowiedzUsuń
  3. KOCHAM róże do policzków - dzięki nim nie wygląda się jak blada ściana, która od roku nie ruszyła poza mury zadymionego spalinami miasta... Szukam jakiegoś różu do policzków/pudru, który powoduje efekt lekko perłowego połysku i ładnie to wygląda w okolicach kości policzkowych, czy ktoś coś zna?

    OdpowiedzUsuń
  4. @Białaherbata - próbowałaś Bell Planete Illuminator? To co prawda puder rozświetlający, a nie róż, ale jest bardzo dobry i pozostawia właśnie ładny, dyskretny połysk na kościach policzkowych. Niestety, trochę się osypuje, ale od czego masz go w kosmetyczce, jak nie od drobnych poprawek:)

    OdpowiedzUsuń
  5. widzę, że już tu komentowałam ;)
    Z ciekawości oglądałam różne korektory bell i rzeczywiście na wizażu ten miał najgorszą opinię..

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam ten korektor i również zadowolona w pełni nie jestem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń