Obserwują

29.5.11

Sensique: Exotic Flowers i Volume & Shine


Dzisiaj długa i zdjęciowa notka o nowych kosmetykach Sensique, które pojawiły się w sklepach wiosną. Bardzo nierównych kosmetykach... O ile linia Exotic Flower trzyma poziom, o tyle szminki Volume & Shine to chyba jakieś nieporozumienie.


Zacznę od nowości najlepszych, czyli lakierów do paznokci. Są one częścią linii Exotic Flowers, letniej (chyba?) limitowanej serii do makijażu. Jetem z nich więcej niż bardzo zadowolona! Paleta pięciu ładnych, soczystych barw, którą nie wiadomo dlaczego uzupełnia nieciekawa perłowa biel, to kosmetyczny przegląd letnich trendów kolorystycznych. Malutkie buteleczki (7 ml) zawierają bardzo trwałe - 4 dni bez skazy! - lakiery, dające piękne krycie już przy pierwszej warstwie, a przy drugiej świetny efekt ceramicznej emalii. Niestety, są dość gęste na starcie, więc zapewne za kilka tygodni nie bardzo będą nadawały się do użytku, ale poza tym - nie mam uwag. W takiej cenie to świetna rzecz! Moim faworytem jest pomarańczowy nr 244.

Cienie do powiek, oznaczone numerami od 221 do 225, mają kolory inne niż lakiery, ale wszystkie bardzo, bardzo ładne. Taki owocowy, egzotyczny koktajl:). Na skórze dają świetlisty, satynowy efekt. Dobrze się z nią łączą, wygodnie rozprowadzają i zupełnie nie osypują. Niestety, jaśniejsze odcienie dość szybko znikają, za bardzo wtapiając się w skórę. To bardzo dobry materiał do letnich eksperymentów makijażowych - można wyczarować na oczach prawdziwą tęczę. Lubię!

Kolory z bliska przedstawiają się tak:


Niestety, nie wszystko wyszło Sensique w tym sezonie tak dobrze. Szminki Volume & Shine uważam za zupełną pomyłkę.


Nie używałam ich nigdy wcześniej, więc nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale na dobry trop naprowadziło mnie już fatalne opakowanie. Plastikowa tulejka ma kształt, który najdelikatniej można określić jako passe, wykonana jest z fatalnego materiału, który skrzypi przy otwieraniu, jakby zaraz miał popękać, nie domyka się, w nieładnym kolorze, z fatalną nalepką na zewnątrz, której resztek zupełnie nie da się zmyć... Jedna z moich szminek, na zdjęciu druga od prawej, jest właściwie niezdatna do użytku - nie da się odkręcić sztyftu i zatrzymać go w wybranej pozycji bo... zapada się do środka.


No i w środku jest niewiele lepiej. W tym roku wprowadzono cztery nowe kolory (od 310 do 313), ale ja akurat mam 5 odcieni ze starych kolekcji. Wszystkie cechuje to samo: są niejednolite już w opakowaniu, na sztyftach widoczne są jakieś dziwne smugi i mieszaniny barw. Nie podobają mi się też brokatowe, wysuszające usta drobinki, które bardzo rażą także już po aplikacji. Perłowe, tandetne, nieciekawe. Jedyna szminka, która mi się w kolekcji podoba, to klasyczna, karminowa czerwień. Mimo to - naprawdę słabo.

22 komentarze:

  1. Te szminki są straszne, nie wiedziałam jak zabrać się za pisanie o nich bo są okropne

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ soczyste kolorki :P piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do cieni zgadzam się i idealnie udało Ci się uchwycić kolorki :) Niestety nie mam tylko pomysłu na ten błękitny...

    OdpowiedzUsuń
  4. cienie są cudowne, lakier mam jeden, szminkę też jedną i też się zgadzam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cienie kuszą kolorami:) ale ze względu, że takiej kolorystyki raczej nie używam, a poza tym cieni mam już pełno, nie zdecydowałam się na zakup.

    Swoją drogą świetne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  6. widze, że jednak Ci szminki nei podeszły zupełnie;) ja mam trochę inne odczucia - sam produkt ok - dobrze nawilża, brokat znika na ustach dość szybko i nie ejst tandetny - tylko to opakowanie nieszczęsne!!! to zupełnie nie to, co się wydawalo po zdjęciach promo...

    a Exotic Flower jest jedna z bardziej udanych wiosennych polskich kolekcji makijażowych

    OdpowiedzUsuń
  7. nie wspomniałaś więc zapytam ile kosztują dane produkty?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mam nic z tej kolekcji. Jakoś mnie nie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne zdjęcie, a cienie same w sobie zachęcają kolorkami

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta szminka rzeczywiście nie wygląda za ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. zastanawiają mnie cienie :P nie lubię pojedynczych cieni a może się skusze i powyjmuje je do palety :p

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam 2 lakiery i 2 cienie z Sensique. Jak dlamnie cienie są masakryczne, nigdy nie miałam tak osypujących się cieni.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolorki cieni są świeeetne :).

    OdpowiedzUsuń
  14. ale pieknie kolorowo.. ahhhh.. wiosna ! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. @PięknośćDnia - Hm, mi tez było ciężko, ale postanowiłam pisać po kolei, co mi przyjdzie do głowy - no dużo wyszło;)

    @KiziaMizia - wydłużona kreska nad okiem? Banał, ale jaki efektowny:)

    @April - jak Ty mówisz, że moje zdjęcia są OK, to cieszę się tym bardziej, Mistrzu grafiki:)

    @barwy.wojenne - może mamy inne kolory tych szminek? One nawet w obrębie jednego sztyftu są niejednolite, więc być może, że co kolor, to inne właściwości... Moje są dramatycznie złe.

    @a ś k uu. - Z tego, co pamiętam, cienie kosztują nieco ponad 6 zł, lakiery około 5 zł, a szminki niecałe 7 zł.

    @nusiaxx - Osypują się?! Mi zupełnie, ale to zupełnie nie...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję :* jajo dzisiaj się pojawiło, więc zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. kolory faktycznie są kuszące! o ile neonowe lakiery już mam, tak w poszukiwaniu intensywnych cieni muszę się wybrać :D
    tymczasem http://callhimnow.blogspot.com/ - rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hawo, może tak być - za tę cenę myślę, ze nie mają "odrzutów" i do sklepów idzie po prostu wszystko... tym razem ja trafiłam ze szminkami lepiej;) ale za to tak masz podkręcoen cienie u siebie, że bym chetnei swoje zamieniła;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Barwy - Ano nie podkręcałam, taki aparat, że robi, co chce...Kolory są jaśniejsze, ale bardzo intensywne:)

    OdpowiedzUsuń
  20. lakiery wyglądają bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń