Obserwują

4.4.11

Kosmetyki słoneczne Lirene


Ponieważ jest poniedziałek, a ja wcale nie jestem w pracy, tylko za kilka godzin wyjeżdżam na urlop, parę słów w klimacie odpoczynku i relaksu:). Nie lecę co prawda na karaibskie wyspy, ale do miejsca, gdzie jest i tak bardzo ciepło i szumi morze, więc to pretekst idealny, żeby pokazać Wam kilka niedrogich kosmetyków słonecznych, które ja bardzo lubię, a które Wam pozwolą poczuć odrobinę mojej wakacyjnej atmosfery:).

Lirene ma w swoim portfolio kilka linii słonecznych, wszystkie spisujące się bardzo dobrze. Używam ich na zmianę z produktami innych marek, ale kiedy wybieram się na urlop na plażę albo w góry, gdzie na słońcu przebywam bardzo dużo (i w związku z tym zużywam też bardzo dużo), inwestuję w kosmetyki, które nie zrujnują mojej kieszeni jeszcze przed wyjazdem. Lirene zdało egzamin już nawet prawie na równiku, więc jest chyba co chwalić:).

Nawilżający olejek do opalania SPF 6  z linii Sensitive
Tłusty tak bardzo, że zanim go użyłam, butelka była już trochę śliska:). To jedyna jego wada, wspólna zresztą dla wszystkich olejków. I nie dla każdego zresztą wada - to ja nie lubię tłustego filmu na dłoniach i plam na ubraniu. Poza tym same plusy: dobry atomizer odpowiednio rozprowadza preparat na skórze, olejek niemal nie pachnie i jest dość lekki. Dość wolno się wchłania. Zawiera kompleks SaveSkinE, który eliminuje wolne rodniki, powstające  w skórze na skutek promieniowania UV. Z kolei kompleks HydroNurtiFormula chroni płaszcz lipidowy skóry.
Nawilżająco-odżywczy balsam do opalania SPF 30 z linii Family
Kosmetyk bardziej dla mnie. Wolę balsamy niż olejki, bo nie natłuszczają tak bardzo powierzchni skóry, a z powodu białego koloru łatwiej mi kontrolować ich aplikację. Ten balsam ma też wyższy niż olejek faktor UV, bardzo potrzebny mojej jasnej skórze. Plus "plażowy", częsty u kosmetyków słonecznych zapach, który uwielbiam:). Zawiera ten sam kompleks SaveSkinE, więc ma przeciwdziałać uszkodzeniom komórek oraz odbudowywać i wzmacniać ich strukturę.
Mineralna emulsja chroniąca przed słońcem 50 SPF z linii Sensitive
Kosmetyk wodoodporny, odpowiedni dla skóry wrażliwej. Zawiera masło shea, alantoiny i witaminę E, które sprawiają, że skóra jest przyjemnie miękka i odżywiona. Tyle obiecuje producent, ja jeszcze emulsji nie stosowałam. Cieszy mnie przymiotnik "mineralna".
Krem Ratunek po przedawkowaniu słońca
Wspaniała rzecz. Chłodzi i koi wysuszoną i podrażnioną słońcem skórę i to robi to naprawdę szybko. Pieczenie i ból znikają natychmiast, zaczerwienienie nieco się zmniejsza. Zawiera olej z pestek winogron i witaminę E, które działają normalizująco i przynoszą ulgę nawet przy mocnych poparzeniach. Lirene zapewnia, że składniki kremu są analogiczne do tych, które występują w skórze, więc wzmacnia on jej naturalny system ochronny, hamuje procesy starzenia i zabezpiecza przed czynnikami zewnętrznymi.






Tym samym żegnam się z Wami na tydzień i jadę zażywać (bezpiecznie) słońca. Oczywiście, nie zabiorę ze sobą całego asortymentu słonecznego, ale twarz obowiązkowo posmaruję jakąś skromną dwudziestką;). Bardzo mało prawdopodobne też, że będę miała okazję coś napisać między zwiedzaniem, wypoczynkiem a tapasami. Zatem: do usłyszenia za tydzień:)!

6 komentarzy:

  1. Życzę miłych chwil spędzonych na wypoczynku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. z kosmetyków do opalania najbardziej ukochałam sobie ziaję :) udanego wypoczynku! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej:)
    Oki postaram się zrobić jakiś makijaż z użyciem tej szmineczki, jak zrobię dam znać:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, Dziewczyny:). Było pięknie, słońce dopisywało, 30 stopni jak nic codziennie, nazwiedzałam się i nagadałam z przyjaciółmi - tak powinno być w każdym kwietniu:)

    OdpowiedzUsuń